Archiwum grudzień 2004


gru 29 2004 Podcięte żyły
Komentarze: 20

Zrobiłam to. Podcięłam sobie żyły. To miał być koniec! I co? Nadal tu jestem :( Druga próba nieudana. Wyszłam wczoraj ze szpitala. Spędziłam tam całe święta...razem z rodzicami. Sprawiłam im taki ból. Ja nie chcę oglądać ich cierpiena. To miał być koniec, miało byc już dobrze... Mam bandaże na rękach. Szwy zdejmą mi w przyszłym tygodniu. Boże, czemu ja nie umiem zrobić nic dobrze? To chyba jakaś kara...ale nie wiem jak długo wytrzymam te próby....

-----------------------------------------

commit-suicide : :
gru 14 2004 Moja nowa psycholog :)
Komentarze: 1

A więc. Jest o wiele lepsza niż ta poprzednia. Czuję, że jej mogę zaufać. Jest naprawdę kochana i mile nastawiona. Widać, że pomaga bo chce. Umie tez powiedzieć prawdę prosto w oczy...nawet tą najgorszą. Ale ja się nie dam, muszę sobie radzić z tym wszytskim, ona jest po to by mi pomóc i chyba zaczynam to rozumieć, powoli, ale jednak. Mam nadzieję, że następne spotkanie (w pon.) będzie udane....udane to znaczy mniej stresujące...i wywlekające mniej prawdy o mnie z mojego wnętrza....

 

-----------------------

commit-suicide : :
gru 08 2004 Kolejny psycholog :(
Komentarze: 2

Zmieniono mi psychologa. Tamten nie dawał sobie ze mną rady. Teraz podobno ma być lepiej. Czy będzie nie wiem. Pierwsza wizyta w piątek o 16.00. Mam lekkiego stresa. Wiem, juz ze to bedzie kobieta, dość młoda :)


-----------------------
commit-suicide : :
gru 01 2004 03.
Komentarze: 0

Czyżby nastały lepsze czasy? Jakoś ostatnio humor mi się poprawił. Może to tylko chwilowy przebłysk świadomości życia. Podobno przed smiercią się polepsza, ale nie wiem czy to dotyczy również samobójców...Trzeba sprawdzić, w końcu.


---------------------------

commit-suicide : :